АБВ
911pesni
  • А
  • Б
  • В
  • Г
  • Д
  • Е
  • Ж
  • З
  • И
  • К
  • Л
  • М
  • Н
  • О
  • П
  • Р
  • С
  • Т
  • У
  • Ф
  • Х
  • Ц
  • Ч
  • Ш
  • Э
  • Ю
  • Я
  • A
  • B
  • C
  • D
  • E
  • F
  • G
  • H
  • I
  • J
  • K
  • L
  • M
  • N
  • O
  • P
  • Q
  • R
  • S
  • T
  • U
  • V
  • W
  • X
  • Y
  • Z
  • #
  • Текст песни Joanna Chmielewska - Wszystko czerwone - 1

    Исполнитель: Joanna Chmielewska
    Название песни: Wszystko czerwone - 1
    Дата добавления: 21.03.2016 | 07:42:16
    Просмотров: 46
    0 чел. считают текст песни верным
    0 чел. считают текст песни неверным
    Здесь расположен текст песни Joanna Chmielewska - Wszystko czerwone - 1, перевод и видео.
    SPIS OSÓB
    żywych, martwych i poszkodowanych
    1. ALICJA - wstrząsająco gościnna pani domu.
    2. ZOSIA - przyjaciółka Alicji, zaproszona do niej na nudny urlop.
    3. PAWEŁ - syn Zosi, młodzieniec po maturze, zaproszony na wakacje.
    4. EDEK - dawny wielbiciel Alicji, zaproszony na później.
    5. LESZEK - przyjaciel Alicji, przybyły bez zaproszenia.
    6. ELŻBIETA - córka Leszka, samodzielna młoda dama, bawiąca przejazdem.
    7. EWA - piękna kobieta, zamieszkała na stałe w Danii, żona Duńczyka.
    8. ROJ - mąż Ewy, nadludzko wielbiący żonę.
    9. ANITA - dziennikarka przystosowana do urozmaiconego życia.
    10. HENRYK - duński mąż Anity, człowiek anielsko spokojny.
    11. PAN MULDGAARD - duński policjant, mówiący po polsku.
    12. KAZIO - ofiara uczuć do Elżbiety.
    13. FACET W CZERWONEJ KOSZULI - postać tajemnicza, plącząca się po wydarzeniach.
    14. WŁODZIO - przyjaciel Alicji, zaproszony ogólnie.
    15. MARIANNE - szwajcarska żona Włodzia, zaproszona z nim razem.
    16. AGNIESZKA - antagonistka Elżbiety, zaproszona z koniecz¬ności.
    17. CIOTKA - duńska staruszka obdarzona nadmiarem wigoru, wcale nie zapraszana.
    18. KANGURZYCA - idiotka z Australii, objawiająca się tylko telefonicznie w niewłaściwych chwilach.
    19. GRETA - duńska kuzynka Alicji, budząca kontrowersyjne zdania.
    20. BOBUŚ - dawny przyjaciel, później wróg Alicji, przybyły z Anglii.
    21. BIAŁA GLISTA - flama Bobusia, przybyła z Polski.
    22. PANI HANSEN - sprzątaczka Alicji, niewinna ofiara nazwiska.
    23. THORSTEN - siostrzeniec Alicji, młodzieniec niezwykle sympatyczny.
    24. OBCY CZŁOWIEK, PRZYPADKOWO WIEZIONY NA ŁEBKA.
    25. LILIAN - znajoma Alicji, kobieta rzadkiej urody.
    26. HERBERT - syn przyjaciół Alicji, zesłany z nagła przez Opatrzność.
    27. ANNE LIZE - żona Herberta.
    28. AUTORKA - przyjaciółka Alicji, zaproszona na wcześniej.

    - Allerød to wcale nie znaczy „wszystko czerwone” - powiedziała z niezadowoleniem Alicja. - Nie wiem, skąd ci taki idiotyczny pomysł przyszedł do głowy.
    Były to niemal pierwsze słowa, jakimi powitała mnie, kiedy wysiadałam z pociągu w Allerød. Stałyśmy przed stacją i czekałyśmy na taksówkę. Gdyby umiała przewidzieć naj¬bliższą przyszłość, zapewne zaprotestowałaby przeciwko tłumaczeniu znacznie gwałtowniej.
    - Tylko co? - spytałam - „Rød” to jest czerwony, a „alle” to wszystko.
    - Można wiedzieć w jakim języku?
    - Pośrednim, między niemieckim i angielskim.
    - A, pośrednim... Słuchaj no, co ty masz w tej walizce?!
    - Twój bigos, twoją wódkę, twoje książki, twój wazonik, twoją kiełbasę...
    - Swojego nic nie masz?
    - Owszem, maszynę do pisania. „Rød” to jest czerwony i koniec, postanowiłam!
    - Nic podobnego. „Rød” to jest takie coś jak poręba. Taki wyrąbany las. Takie coś w tym rodzaju, takie że rosło, usunęli i nie ma.
    Nadjechała taksówka i przy pomocy kierowcy upchnęłyśmy się w środku razem z moimi bagażami na te trzy minuty drogi, której przebycie piechotą potworny ciężar walizki całkowicie wykluczał. Nie przestałam upierać się przy swoim.
    - „Rød” to jest czerwony i wszyscy o tym wiedzą, a o porębie nikt nie słyszał. Skoro usunęli i nie ma, to nie ma o czym mówić. Allerød to jest wszystko czerwone...
    - Sama jesteś czerwona. Sprawdź sobie w słowniku i nie mów bredni - zirytowała się Alicja.
    Była w ogóle wściekła i zdenerwowana, co rzucało się w oczy. Nie zdążyłam dowiedzieć się dlaczego, bo całą drogę zajęło nam wszystko czerwone, potem zaś okazało się, że w domu kłębi się tłum ludzi i nie ma żadnej możliwości spokojnie porozmawiać, szcze¬gólnie że wszystkim czerwonym w mgnieniu oka zaraziłam całe towarzystwo. Tłumaczenie, ku wzmożonej furii Alicji, znalazło powszechne uznanie.
    - Rozlokuj się, umyj, rób, co chcesz, tylko nie zawracaj mi teraz głowy - powiedziała niecierpliwie. - Zaraz przyjdzie reszta gości...
    Bez zbytniego trudu pojęłam, że trafiłam do Allerød akurat na zebranie towarzyskie średnich rozmiarów, dość długo jednak nie mogłam się zorientować, kto jest gościem stałym, a kto chwilowym. Informacji udzielił mi Paweł, syn Zosi, naszej wspólnej przyjaciółki, która stanowczo odmówiła konwersacji z kimkolwiek, do nieprzytomności zaabsorbowana przygo¬towaniem odpowiednio wytwornego posiłku.
    - Jak myśmy przyjechali, to Elżbieta już była - powiedział. - I jest. Edek przyjechał zaraz po nas, trzy dni temu, a Leszek dzisiaj rano. Z wizytą przychodzą cztery sztuki, Anita z Henrykiem i Ewa z tym, jak mu tam, Rojem. Alicja jest wściekła, matka jest wściekła, a Edek jest pijany.
    - Bez przerwy?
    - Zdaje się, że tak.
    - A ta Sodoma i Gomora dzisiaj to z jakiej okazji?
    - Oblewanie lampy.
    - Jakiej lampy?!
    - W ogrodzie. To znaczy na tarasie. Alicja dostała ją w prezencie imieninowym od Jensa czy kogoś tam innego z rodziny i musiała zainstalować. Duńskie oblewanie już było, dzisiaj jest nasze, rodzime...
    Reszta gości przybyła i z zaciekawieniem przyjrzałam się Ewie i Anicie, których nie widziałam prawie dwa lata. Obie wypiękniały. Anita była bardzo opalona, Ewa przeciwnie, zrobiona na blado, tak że drobna, szczupła Anita z wielką szopą czarnych, kędzierzawych włosów robiła przy niej wrażenie Mulatki. Jej mąż, Henryk, zazwyczaj spokojny i dobro¬duszny, wydał mi się jakby z lekka zdenerwowany. Roj, mąż Ewy, wysoki, chudy, bardzo jasny, błyskał w uśmiechu pięknymi zębami i patrzył na żonę jeszcze czulej niż przed dwoma laty. Pomyślałam sobie, że widocznie Ewa pięknieje w atmosferze tkliwych uczuć, Anita zaś w atmosferze zdenerwowania i awantur.
    Uroczystość w pełni rozkwitu przeniosła się po kolacji na taras. Obiekt kultu świecił czerwonym blaskiem na wysokości nieco mniej niż metr, oświetlając wyłącznie nogi siedzących wokół osób. Wielki, płaski klosz, z wierzchu czarny, nie przepuszczał najmniejszego promyka, tak że głowy i popiersia tych osób tonęły w głębokim mroku, za ich plecami zaś panowała ciemność absolutna. Samotne, wyeksponowane, purpurowe nogi, pozbawione swoich właścicieli, wyglądały nieco dziwnie, ale nawet dość efektownie.
    Po namyśle doszłam do wniosku, że ta osobliwa instalacja miałaby swój głęboki sens, gdyby Alicja bodaj przez chwilę posiedziała pod lampą w gronie gości. Nogi miała najlepsze ze wszystkiego i powinna je pokazywać przy każdej okazji, któż inny bowiem miał to czynić? Zosia, Anita i Elżbieta były w spodniach. Ewa miała kieckę prawie do kostek i wysokie lakierowane buty, pozostawałam ja, ale na mnie jedną marnować całą lampę to doprawdy zbyteczna rozrzutność! Alicja stanowczo powinna...
    Alicja jednak bez chwili przerwy krążyła pomiędzy kuchnią a tarasem, z maso¬chistycznym uporem obsługując towarzystwo. Złapałam ją w drzwiach.
    - Usiądź wreszcie, na miłosierdzie pańskie - powiedziałam ze zniecierpliwieniem. - Niedobrze mi się robi, jak tak latasz. Wszystko jest, a jak będą chcieli jeszcze czegoś, to sami sobie wezmą.
    Alicja usiłowała wydrzeć mi się z rąk i oddalić w kilku kierunkach równocześnie.
    - Sok pomarańczowy jest w lodówce - pomamrotała półprzytomnie.
    - Ja przyniosę - zaoferował się Paweł, który nagle zmaterializował się w mroku obok nas.
    - No widzisz, on przyniesie. Usiądź wreszcie, do wszystkich diabłów!
    - Otworzy lodówkę i będzie się gapił... No dobrze, przynieś, tylko nie zaglądaj do środka!
    Paweł błysnął w ciemnościach spojrzeniem, które miało jakiś dziwny wyraz, i zniknął w głębi mieszkania. Oprócz czerwonego kręgu pod lampą świeciło się tylko światło w kuchni, za zasłoną, spoza której padał niekiedy blask na pokój. Reszta tonęła w czerni.
    Zawlokłam Alicję na taras i upchnęłam w fotelu, zaintrygowana uwagą.
    - Dlaczego miałby si
    ТАБЛИЦА
    живые, мертвые и раненые
    1. ALICE - шокирующе гостеприимными хозяйка дома.
    2. Зося - друг Алисы, пригласил ее на скучный праздник.
    3. Пол - сын Софи, молодой человек после окончания средней школы, приглашенных на праздник.
    4. ЭДДИ - бывший любовник Элис пригласил позже.
    5. Лешек - друг Алисы, прибыл без приглашения.
    6. Эльжбета - дочь Лешка, независимая молодая леди, играя прохождение.
    7. EWA - красивая женщина, навсегда поселился в Дании, жены датчанина.
    8. ROJ - муж Евы, сверхчеловеческое обожающая жена.
    9. ANITA - журналист приспособлен к разнообразной жизни.
    10. АНРИ - Датский муж Аниты, человек ангельским спокойствием.
    11. PAN MULDGAARD ​​- датский полицейский, выступая польский.
    12. Kazio - чувства жертвы для Элизабет.
    13. FACET в красной рубашке - таинственная фигура, запутанной после событий.
    14. WŁODZIO - друг Элис пригласил в целом.
    15. MARIANNE - Швейцарский Włodzia жена, пригласил его вместе.
    16. АГНЕС - antagonistka Элизабет предложила koniecz¬ności.
    17. AUNT - датский старик благословил с избытком бодрости, не пригласили.
    18. Кенга - идиот из Австралии, которая проявляется по телефону на неправильные моменты.
    19. Грета - датская кузина Алиса, проснувшись спорное мнение.
    20. Bobus - бывший друг, а потом враг Алиса, прибывший из Англии.
    21. БЕЛАЯ червь - Flama Bobusia, пришел из польского.
    22. MRS ХАНСЕН - экономка Алиса, невинная имена жертв.
    23. ТОРСТЕН - племянник Алисы, молодой человек очень отзывчивый.
    24. иностранцем СЛУЧАЙНО тюрьмы на лампу.
    25. LILIAN - друг Алисы, женщина редкой красоты.
    26. HERBERT - сын друзей Алисы, сосланных внезапно Провидением.
    27. ANNE лижет - жена Герберта.
    28. АВТОР - друг Элис приглашен раньше.
     
    - Allerød это не значит "все красное", - сказал он с неудовольствием Элис. - Я не знаю, почему ты такая глупая идея пришла в голову.
    Они были почти первые слова, которые приветствовали меня, когда я вышел из поезда в Allerød. Мы стояли перед станцией и ждали такси. Если бы она могла предсказать будущее naj¬bliższą, вероятно, будет протестовать против перевода более быстрыми темпами.
    - Но что? - Спросил я - "стержень" красного цвета и "Alle" все это.
    - Вы знаете, на каком языке?
    - Косвенное, между немецким и английским языками.
    - И, непрямого ... Слушайте хорошо, что у вас в этом случае?!
    - Ваш рагу, ваша водка, ваши книги, ваша ваза, ваша колбаса ...
    - Его не так ли?
    - Да, пишущая машинка. "Прут" Это красный и конец, я решил!
    - Ничего подобного. "Прут" Это такая вещь, как на поляне. Это вырубать лес. Что-то вроде этого, так что он вырос, удалены, и нет.
    Такси и придумали upchnęłyśmy водитель в середине с моим багажом в течение трех минут, чудовищное бремя путешествовать пешком чемоданов полностью исключена. Не перестал настаивать на своих собственных.
    - "Род" красного цвета, и все знают об этом, и о Poreba никто не слышал. Если удалена, и нет, это не говорит о том. Allerød все красные ...
    - Ты красный. Проверьте наш словарь и не говори глупостей - раздражен Элис.
    В общем, он был в ярости и расстроен, который бросил в глаза. Я не мог понять, почему, потому что он взял нас весь путь через весь красный цвет, а потом выяснилось, что в доме есть толпа людей, и нет никакого способа, чтобы спокойно поговорить, szcze¬gólnie, что все красное в мгновение ока заразились всю компанию. Перевод, чтобы ярость активизировали Алиса, нашла широкое признание.
    - Rozlokuj вверх, мыть, делать то, что вы хотите, просто не беспокоит меня сейчас голова - нетерпеливо сказала она. - Скоро придет остальные гости ...
    Без особых трудностей я понял, что я пришел к Allerød только для сбора социальной среднего размера, довольно долгое время, но я не мог понять, кто является постоянным гостем и который носит временный характер. Информация дал мне Павла, сына Софи, нашего общего друга, который категорически отказался разговор с кем-либо, бессознательное поглощено przygo¬towaniem надлежащим образом рафинированной муки.
    - Когда мы приехали, он уже был Элизабет, - сказал он. - И это. Эдди пришел сразу после нас, три дня назад, и Лешек утром. С Визит проходит четыре животных, Анита Генри и Ева с тем, как его там, Роя. Алиса гневается, мать сердится, и Эдди пьян.
    - Без перерыва?
    - Кажется, так.
    - И это Содом и Гоморра сегодня от какому поводу?
    - Заверните лампу.
    - Какой свет?!
    - В саду. То есть, на террасе. Алиса получила ее в подарок от Jens imieninowym или кто-то еще там с семьей и должен был установить. Датская обертка это было, сегодня наш, родной ...
    Остальные гости приехали и с любопытством я осмотрел Ева и Анита, не видел почти за два года. Оба wypiękniały. Анита была очень загорелой, Эва наоборот, сделал на бледное, так что маленькая, тонкая Анита с большим копной темных, вьющихся волос она сделала с ее впечатлением Mulatki. Ее муж, Генри, как правило, спокойно и dobro¬duszny, казалось мне немного расстроен. Рож, муж Евы, высокий, худой, очень яркий, мелькнула улыбка с красивыми зубами и посмотрел на свою жену еще более чувствительным, чем два года назад. Я подумал, что, видимо, Ева более красивой в атмосфере нежных чувств, Анита и в атмосфере азарта и приключений.
    Церемония в полном расцвете переехал после обеда на террасе. Объект Cult светились красное свечение на высоте чуть меньше метра, освещая только ноги сидящих вокруг людей. Большая, плоская чаша, с черным верхом, не пропустите ни малейшего проблеска, так что головы и бюсты этих людей были захоронены в глубокой темноте позади них и была абсолютная темнота. Одинокие, открытые, фиолетовые ноги, без их хозяев, они выглядели немного странно, но даже весьма внушительны.
    После того, как некоторые думали, что я пришел к выводу, что своеобразная система имела свой глубокий смысл, если Алиса на мгновение он сидел под лампой среди гостей. Ее ноги были все самое лучшее, и должны показать им, при каждом удобном случае, потому что кто-то должен был бы сделать это? Зося, Анита и Элизабет были в его штаны. Ева была нижняя юбка почти до лодыжек и высокие лакированные туфли, я осталась со мной, но для меня, один, чтобы тратить весь светильник действительно ненужное расточительство! Алиса определенно должны ...
    Алиса, однако, без паузы, циркулирующего между кухней и террасой с maso¬chistycznym упорно поддерживает компанию. Я поймал ее в дверях.
    - Садитесь, наконец, на милость твоя - нетерпеливо сказал я. - Это делает меня больным, так как вы летать. Все есть, и как они хотят что-то еще, он будет считать себя.
    Алиса попыталась вырвать свои руки и отклоненные в нескольких направлениях одновременно.
    - Апельсиновый сок в холодильнике - pomamrotała мечтательно.
    - Я получу - предложил Павлу, который внезапно материализовалось в темноте вокруг нас.
    - Вы видите, что он принесет. Садитесь, наконец, ко всем чертям!
    - Откройте холодильник и будет смотреть ... Ну, привести его, просто не смотреть внутрь!
    Пол мелькнула в темных глазах, которые имели странный взгляд, и исчез внутри квартиры. В дополнение к красным кружком под лампой сиял свет только на кухне, за занавеской, за которой пало иногда светятся в комнате. Остальное тонет в черном цвете.
    Алиса тащили на террасу и upchnęłam в кресле, заинтригованный внимание.
    - Почему бы и # 28

    Скачать

    О чем песня Joanna Chmielewska - Wszystko czerwone - 1?

    Отправить
    Верный ли текст песни?
    ДаНет