Dla1.Pamiętasz pierwsze dni ciepła i ten skwar za oknami i jeździł po ulicy ten autobus z lodami (o)
grał te melodyjki, jak chciałeś dłużej pospać i słyszałeś tylko: "weź wypierdalaj", z każdego okna.
Mało kto dotrwał to wrześniowy stan, czereśnia lecę w dół sam widząc niebo. Myślałem, że złamałem kark przez głupie drzewo, co z tego, chwilę później biegnę przez park.
Nikt tu nie miał kasy i mózgu jak Tony Stark, raczej plamy po żużlu i kopniaki na start.
Fart, jak sprawdzasz czy jest nabój w starterze, że nadal masz oboje oczu, głupi frajerze.
Brałeś kij, piłkę tenisową i plecak darłeś się Ave na ziomek za długo się zwiesza. Szło się pod to wielkie drzewo z tyłu za blok a najgorzej jak dostałeś w krok,myślisz o dzieciach?
Refren: Jeden dla podwórek, dwa dla dzieci z boisk, trzy dla niuń, które lubią jak je niepokoisz, cztery dla długich dni, pięć idzie do Ciebie, a sześć jak miłość, zostaje w 7 1. (X2)